mag12

Yo!Yo!

Super dzien dzis. Wczoraj wieczorem tata przywiózł nowiutki aparat cyfrowy :)!!! Dostał lekkiej mani na robienie fotek, ale oczywiscie rozumiem go. Prezentował mi równiez jak ładnie mu idzie gra na keyboardzie. Ja natomiast jestem z niego dumna. Poza tym ogladnełam film Ostatni Sprawiedliwy który był zaczepisty :).Rano jak mama mi dała codzienna praske na biurko myslałam ze to najnowsza 13-stka a ty nie :(. Czekam tak na 13 bo bedzie zajebisty zegareczek na sznureczku dodany i wogóle ciekawe tematy beda. Ale przezyłam :) jak widac :). Niom i tak oto zaczał sie dzien. Siedziałam przy mamie i wspierałam przy przepisywaniu, spogladajac na Małyszowe skoki. Dzis 203,5 m i 196,5 m. Takie oddał skoki i był 11. N o cóz jak to powiedział "To przez ten wybieg i sniezek :)". Tata fotografował wszystko co kolorowe. Pózniej gdzies pojechał a ja postanowiłam ze w zamian za zeszyty które przepisała za mnie mama(mam reke w gipsie do wtorku :-/) ja posprzatam jedna reka. I jak skonczyłam to zadzwonił tele i okazało sie ze Karolcia przyjdzie. Niom tom ziomalsko. I tak oto po 30 minutkach pojawiła sie. Głównie byłysmy na kompie, i dowiedziałam sie ze ktos tu był......Magda SORY!!!! Ona wie o co chodzi. Ale to nie o ciebie chodzi!!! To ktos inny!!! Ych...Niom i tak spełniłysmy pewnien plan o którym nie mówie :]. Po czym musiała spadac. Podpisała sie na gipsie i pojechała. Ogladałam wywiady z aktorami z "Na wspólnej". Fajne. Polecam :)!!! Jutro nic takiego sie niezapowiada...Teraz spadam sie plumkac :). Papusie :)

Wasz Mag.

Siemka!

Dzis spoko dzien. Rano wstałam i pomyslałam "Znów nudny dzien"..Az tu nagle sobie przypomniałam ze Ewa dzis przychodzi =)! No to wstałam ubrałam sie i właczyłam TV. Maciek Kurzajewski gadał z Siderkiem o Małyszku który skoczył 187,5 m. Ja porzadkowałam rzeczy od anglika. Nagle ktos puka do drzwi.....Babcia! No to gadamy sobie teges no i dzwonek..Karolcia! Niom to ziomalsko =)! Przyniosła mi góre zeszytów i pogadałysmy o gimnazjum i nartach oraz o klasówkach. Zmartwiłam sie bo dostałam pyte z histy ale ja poprawie :). Podobno dzis był sprawdzian z przyrody. Nie powiem jakie wyniki. =). Nom i jeszcze sie dowiedziałam ze mieli kartkówke z polaka..dziwne. Podobno przez to ze Kaludia czegos nie wiedziała. Całe szczescie jestem chora :)! Nom i jak sie ubierała to przyszła yo yo Ewa :)! Było cool! Uzupełniłam z nia cwiczenia i  nadeszła 15.00 i Ostry Dyzur. Znów problemy Dougha Rossa i Marka Greena. Tak oto mijało popołudnie i postanowiłam zrobic porzadek.A tu tata wlatuje i mówi ze Chudyba z rodzinka przyjedzie.A ja spod góry zeszytów wyławiam głowe i mówie: "COO???". Oczywiscie jakos schowałam te zeszyty i przyszli. Maja słodkiego kotka. Niom i tak oto teraz tata pojechał z moja mama po aparat cyfrowy. A NO I TATA DOSTAŁ NARTY! Tylko mały problem..nie ma butów hehe :). Oki dzis fajny filmik na TVN-ie Ostatni Sprawiedliwy z Bruckiem Willisem. Nom tom spadam do jutra! =)

 Wasza Mag :)

Siemka!

Dzis w sumie fajny dzien.. Wczoraj ogladnełam film na DVD "Moje wielkie greckie wesele" super romantyczna komedia :)! W nocy lepiej mi sie spało bo mnie nie dusiło :) hyhyhy. Rankiem obudziłam sie i przed nosem miałam gazetke prosto z drukarni "Bravo G!rl" i ocywsice bez wachania otwarłam ja..cóz..16 stron wiecej..jakas obrzydliwa lalka Kyle Minounge ubrana w ciuszki z jej kolekcji...przeciez nie dałaby sie ubrac w ubrania Arkadiusa...jakies czary z wachadełkiem i takie tam bzdurki. Uniosłam tyłeczek, troszku mi sie w główce poprzewracało :] i zjadłam sniadanko. Potem mama poszła po paczusie :) a ja słuchałam jeczenia psa sasiadów i czytałam słowo za słówkiem w gazecie. Wkoncu zasnełam. Obudziłam sie po 30 minutach bo wiater zawiał z pola :). Zjadłam przepysznego paczka z róza a potem jeszcze dwa i tak oto minał dzionek przy majcy która jest banalna. Potem ogladałam Ostry Dyzur i napatrzyłam sie na Georga Clooney'a :). Niom i ziomalsko minał dzien, raczka sie goi. Katarek ostry ale gardełko mniej boli. Dzieki Wróbel13 za komplement w sprawie bloga :)! Ciesze sie równiez ze na liczniku juz wiecej niz 140 osób było w sumie! Thanks for all! No i tyle wpisików w ksiedze i w komentarzach ani jedna notka  jest nie skomentowana Jupi!!I tak oto koncem notke która pewnie nie zostanie skomentowana bo nudze tym wsyskim! A WY ILE ZJEDLISCIE PACZKÓW??? Jednak komentujcie bo jest co! :) Wiecie oswiece was o paczkach :)

Oto ich opis:Tłusty Czwartek był niegdyś początkiem Tłustego Tygodnia - czasu gargantuicznego wręcz obżarstwa, kiedy to zjadano wszystko, co wpadło w ręce - byle dużo i ...tłusto. Początkowo nasi przodkowie objadali się przede wszystkim słoniną, boczkiem i mięsiwem, suto zapijanymi wódeczką. Zwyczaj ów wziął się stąd, że podczas tzw. przednówku nie było czym karmić domowej "żywioły" - trzeba ją było zatem zjeść. Pierwsze "pączki" wcale nie przypominały dzisiejszych słodkich smakołyków - sporządzano je z chlebowego ciasta, nadziewanego słoniną i smażonego na smalcu. Brrr... Ale już w XVI wieku na stołach mieszczańskich w Tłustym Tygodniu zaczęły pojawiać się smażone na tłuszczu słodkie racuchy, bliny i pampuchy oraz rozmaite delikatne ciasta i "cukry". W XVII i XVIII w. swoimi pączkami i chrustami chlubili się warszawscy cukiernicy. Prawdziwy pączek "był tak pulchny, że ścisnąwszy go w ręku znowu rozciąga się do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska" (Kitowicz: "Opis obyczajów polskich"). Pączki wiejskie nie były tak lekkie, ale twarde i dobrze wypełnione marmoladą, tak że "specjałem tym można było nabić niezłego guza i podsinić oko" (Kitowicz). Dziś Tłusty Tydzień ogranicza się jedynie do Tłustego Czwartku, nie opychamy się też słoniną, ale wyłącznie pączkami i faworkami.

No i tak oto to wyglada.Teraz mój tata chce sobie kupic narty. AAA PSIK..

Wasza Słodziutka Mag :]

Yo Yo!

Drugi dzien mojej choroby mija tak sobie, bo wolałabym juz napisac te sprawdziany i miec to za soba a tak to muszem czekac az wyzdrowieje...wczoraj nic takiego sie nie działo oprócz tego ze ogladnełam filmik od Igorka "Gwitch" i był w sumie spoko i to smieszny :)! Dostałam katarku którego wczoraj nie miałam i niestety w nocy ledwo unełam. Chyba dopiero o 3 albo o 4 nad ranem i obudziłam sie o 8.35. Byłam wyczerpana a mama mi przyniosłe TINE a własiwie sobie ale podkradłam płyte która była dodana..spojrzałam..MARCIN ROZYNEK..obracam na druga strone fajne przeboje. Wykorzystałam to ze moja mama dzis pojechała do urzedu pracy i posłuchałam sobie Nick of Time..zajebiste..podoba mi sie nie wiem dlaczego..wczesniej Rozynek raczej nie przyciagał mojej uwagi oprócz piosenki Siłacz i Najlepsze wogóle go ne lubiłam a tak to prosze .. jaka udana płytka i to w gazetce. Niom i tak chciałam pozdrowic ZeZarta z która meczyłam sie nad nauczeniem sie wklejania gifków.Narazie nie idzie to nam najlepiej ale beda postepy. Mówie wam jak mi duszno w tym gipsie!!!!! OKROPNOSC! Juz wole majce niz ten bandaz..blych! Poza tym wszystkim odwiedziła mnie babcia i juz rozmawiałysmy o wakacjach :]. Nom ziomalsko bo mam zarezerwowany pokoik 16 w Porebie Wielkiej ;)! Ciesze sie ze zobacze Mariusza i Kaje oraz Emilcie i Karoline :)! Cool...juz sie doczekac nie moooooge :)! Oki juz se humorek poprawiłam. Oto sonda for all: